Na portalu Interia.pl genialny wywiad, wiele wnoszący. Mam jednak smutne przeświadczenie (wynikające z doświadczeń), że wiele osób go nie przeczyta… bo za długi. 

Ja to zrobiłam ZA Was. A wnioski wypisałam DLA Was i dla Waszych dzieci. Czytajcie, bo to mocno skondensowana dawka wiedzy przekazana przez dr Marka Kaczmarzyka.

1. Dzieci (dorośli też) nakręcają się smarftonami i komputerami przed snem

Nazywa się hipokretyną - jest to hormon czuwania. W momencie, kiedy powinniśmy się położyć spać, wyciszać, kiedy melatonina zaczyna na nas oddziaływać i powinna nas kierować w stronę relaksacji, hipokretyna robi rzecz odwrotną. Czyli nie ma nic gorszego niż przed snem zajrzeć sobie na Facebook, odebrać pocztę i przez kilka minut pochłaniać czy wystawić siatkówkę na działanie wysokoenergetycznego, bliskiemu fioletowi promieniowania widzialnego, bo wtedy mamy dwie godziny bez snu.”

2. Przeciętny nastolatek zasypia o godzinie 1 lub drugiej w nocy! I to jest naturalne, bo u niego melatonina zaczyna wydzielać się później

Ma to też swoje konsekwencje, które nie każdy rozumie, nawet nauczyciele.

„Nastolatek potrzebuje 1,5 godz. snu więcej niż dorosły, a w okresie bycia nastolatkiem prawie każdy człowiek ma zaburzenia snu - gdy dołożymy kolejny czynnik [smartfon, Facebook, Instagram, komputer, gry[, mamy jeszcze większe kłopoty.”

„Większość nastolatków, szczególnie pomiędzy 12. a 17. rokiem życia, ma jakieś zaburzenia snu - od totalnej bezsenności, która może trwać dwa tygodnie, kiedy dziecko śpi po pół godziny czy godzinę. To ma wpływ na jego układ odpornościowy, a także na jego koncentrację, aż po stany kataleptyczne. Ile razy widzimy, że nastolatek siada na chwilę i zasypia. Nam się wydaje, że on nie jest zainteresowany, szczególnie, jeżeli dzieje się to na lekcji, albo złośliwy, albo nie spał w nocy, bo imprezował, ale to nieprawda. Oni mają tego typu problemy ze snem.”

3. Nastolatki później budzą się do życia

O 8 rano poziom melatoniny jest jeszcze na poziomie nocnym! Nastolatki powinny jeszcze spać, ale życie jest tak skonstruowane, że muszą o tej porze już siedzieć w ławkach. Dajmy im pospać w weekendy. 

Nie prowadźmy ważnych rozmów rano - nastolatki wtedy po prostu mogą „nie kontaktować”. 

„Wydaje nam się, że czuje niechęć do dyskusji z nami, a z perspektywy rytmu dobowego nastolatek o 7.30 jest mniej więcej w takim miejscu, w jakim jego dorosły opiekun był o 3.30 czy 4.00.”

4. W 2017 roku odnotowano najwyższy odsetek samobójstw wśród nieletnich w ciągu 25 lat

Dane są dramatyczne. Dzieci często w listach piszą, że „zawiedli”, że im się coś „nie udało”. Wymagania wobec dzieci rosną. Dzieci być nie będą osiągać więcej, niż my, tylko dlatego, że - we własnym mniemaniu - stworzyliśmy im lepsze warunku. Nie wymagajmy rzeczy niemożliwych, nie oceniajmy własnych dzieci. Pozwólmy im na porażki. Nie zawsze staranie się w nieskończoność da rezultat w postaci sukcesu. 

„Rzecz w tym, że między światem wyścigu szczurów i ciągłej konkurencji, a losem naszych dzieci stoimy już tylko my. Jeżeli my się przyłączymy do tamtego świata, to dzieci będą w tarapatach.

Co możemy zrobić? 

- Nie przyłączać się do tego świata.”

5. Oferujmy wodę naszym dzieciom - ciągle i regularnie! Dzieci się szybciej odwadniają

Oferujmy im dużo wody, regularnie. Na lekcjach powinno być przyzwolenie na picie wody - serio! Dlaczego? Bo zdaniem eksperta dzieci odwadniają się dużo szybciej niż dorośli - mózg składa się przecież z ogromnej części z wody, więc nawodnienie całego organizmu ma wpływ również na funkcjonowanie poznawcze dzieci.