Rośnie liczba zachorowań na koklusz (krztusiec).

Odporność poszczepienna jest niska, ALE szczepi się niemowlęta, ponieważ to dla nich koklusz jest najbardziej niebezpieczny. Jeszcze w latach 40. ubiegłego wieku choroba ta była częstą przyczyną śmierci niemowląt. Dziś mało kto o tym wie, bo choroba - dzięki szczepieniom - niemal odeszła w niepamięć. 

Prof. Krzysztof Simon, konsultant wojewódzki chorób zakaźnych, powiedział „Gazecie Wrocławskiej” że na krztusiec chorują nie tylko dzieci, ale i dorośli - w ostatnich latach 30 procent chorych to właśnie osoby powyżej 18. roku życia. 

- Krztusiec to choroba wysoce zakaźna przenoszona drogą kropelkową - tłumaczy lekarz i dodaje, że liczba chorych w całej Polsce wzrosła. - Kilka lat temu, gdy chorych na krztusiec w całej Polsce było około 4 tysięcy, to myśleliśmy, że to dużo. W 2016 roku pacjentów chorych na krztusiec było jednak już 6 tysięcy - przyznaje konsultant.

A lekarze często źle diagnozują tę chorobę. Mylą jej objawy z grypą. U niemowląt zbiera śmiertelne żniwo najczęściej - najbardziej narażone są dzieci poniżej szóstego miesiąca życia. 

Czytaj więcej: Nieprawdopodobnie smutne - oto ostatnie chwile chłopca zmarłego na krztusiec

Szczepionka przeciw krztuścowi

Szczepionki przeciwko krztuścowi można podzielić na dwa rodzaje: pełnokomórkową i bezkomórkową. Obie są skuteczne, jednak szczepionka bezkomórkowa jest bezpieczniejsza, ponieważ rzadziej powoduje odczyny poszczepienne. Niestety, to szczepionkę pełnokomórkową dostają nieodpłatnie niemowlęta. Rodzice mogą zamienić ją na bezpieczniejszą, ale muszą za nią zapłacić (np. na szczepionkę 5w1 lub szczepionkę 6w1, stwierdzenie to konsultowałam przed wpisem z pediatrą).

 W szóstym roku życia już wszystkie dzieci szczepione są szczepionką bezkomórkową (bezpieczniejszą), ale można ją podać tylko do siódmych urodzin.