Swobodna zabawa

Zajęcia pozaszkolne, zajęcia już dla przedszkolaków - trochę w tym tkwimy, bo kurczowo trzymamy się przekonania, że dziecko musi się rozwijać. Tymczasem Duńczycy (całkiem słusznie) żyją w przekonaniu, że dziecku do rozwoju potrzeba przede wszystkim swobodnej zabawy. Rodzic nie wyznacza, nie planuje. Dziecko samo decyduje, jak ma przebiegać zabawa. W niej rodzą się konflikty, doświadczają różnych stanów. Wysyłanie kilkulatków na kolejne zajęcia i życie wg harmonogramu robi mu więcej złego, niż dobrego - tej zasadzie Duńczycy są wierni od lat. I dorośli czasem zmieniają się w dzieci, robiąc z siebie - jakby to Polak - powiedział, „głupka”.

Akceptacja uczuć

Duński sposób na oswajanie emocji to ich akceptacja, opowiadanie o nich. Autorka „Duńskiego przepisu na szczęście” to Amerykanka, która poślubiła Duńczyka. Kiedyś ich córeczka obudziła się przestraszona koszmarem sennym. Ojciec poprosił, by dziecko opowiedziało mu o wszystkim. Dziewczynka robiąc to stopniowo się uspokajała. A co często robią inni rodzice? „A tam, to tylko sen”. „Uspokój się już!” Dziecko kładzie się spać  z takim samym lękiem, z jakim się wybudziło.

Nie ma walki o władzę

Rodzic i dziecko są sobie równi. Nie ma potrzeby kar cielesnych, nie ma potrzeby grożenia dziecku. Duńczycy są zdania, że spokój rodzi spokój. Dziecko traktowane jest z szacunkiem, który to szacunek oddaje innym. Najmłodsi uczeni są podejmowania samodzielnych decyzji (oczywiście w granicach rozsądku), mają własne zdanie, prawo do odczuwania i odbierania świata po swojemu. Ich problemy są realne i traktowane serio, nie bagatelizowane i spychania ich na dalszy plan rozkazem: „Masz się natychmiast uspokoić!”.

Tylko tyle czy aż tyle? Te wszystkie punkty nie oddadzą duńskiego światopoglądu, luzu i pogody ducha, jaka przebija z ich sposobu bycia oraz wychowywania dzieci. Warto jednak przyjrzeć się różnicom, bo te są wyraźne. Z mojej strony jednak dodam, że często wśród moich polskich znajomych obserwuję duński model wychowania, zapewne stosowany nieświadomie. Bez strasznych kar, bez dramatyzowania, ze zrozumieniem dla dziecka.

[ad=1]