Rada nr 1: Wprowadź jasne zasady i trzymaj się ich

To robię ja.

„Jemy tylko przy stole” to nasza naczelna zasada i staramy się jej przestrzegać. Wszystkie posiłki spożywamy przy stole, bez towarzystwa mediów, takich jak tablet, telewizja, bajki na telefonie. Nie ma picia na kanpaie. Gdy to tylko możliwe, jadamy wspólnie.

Jeśli dziecko prosi o jedzenie, daję je mu, ale mówę: usiądź przy stole. Czasem zdarzy się, że np. ma ochotę polatać z bananem po domu, ale mam na to rozwiązanie i jest to kolejny punkt:

Rada nr 2: Podawaj na talerzu każdy rodzaj stałego pokarmu

Jabłuszko do ręki? Bananek do rączki? Kubeczek na sofie?

Nie. Wszystko stawiam na stole. Nawet banana zdarza mi się kroić w plasterki i podawać na talerzu. Dziecko wtedy jasno kojarzy, że talerz na stole musi stać i basta. :-)

Rada nr 3: Jedz razem z dzieckiem

Dajesz dziecku? Zjedz i ty. Albo usiądź obok z kubkiem herbaty. Niech każdy posiłek będzie wspólny. Przyznasz, że ZAWSZE lepiej się je w towarzystwie, niż w samotności?

[ad=1]

Rada nr 4: Mów do dziecka

1,5-letnie dzieci dużo rozumieją. Można je już zagadać, opowiadać bajki, wypełnić mu ten brak atrakcji w postaci gadającego, kolorowego pudełka, jakim jest telewizor.

Rada nr 5: Zamień telewizor lub na coś mniej szkodliwego

Jeśli chcesz zostać przy karmieniu (1,5 roczne dziecko już można uczyć posługiwania się dziecięcymi sztućcami, mogą mieć z tego frajdę), jako etap przejściowy wykorzystaj np. modelinę, plastelinę, książeczki, wycinanie. Wiem, wiem, to wciąż karmienie i zapychanie, ale wiele matek na pewno przyzna rację, że lepsze to, niż gapienie się w tablet, który jest za łatwą i ogłupiającą atrakcją.

Nie wspomnę już o tym, że małe dzieci nie powinny mieć z tym kontaktu, a starsze powinny mieć kontakt bardzo ograniczony.

Mój synek jednak przez dość długi czas miał taki rytuał, że wieczorem lubił, by czytać mu już podczas picia kubka kakao. Ja siadałam obok z otwartą książką i jasne - nie powkładałam nic do zmywarki, nie ogarnęłam w tym czasie stołu, ale ten czas już minął, a syn z tego wyrósł.

Rada nr 6: Zacznij od jedzenia, które dziecko lubi

Dziecko chętniej zje posiłek samodzielnie, jeśli zaoferujemy mu to, co lubi i w takiej formie, jak lubi. Np. ktoś lubi mięso grillowane, a nie lubi gotowanego. Sprawdzają się makarony, naleśniki z przeróżnymi farszami. Ważne, by wszystko było tak pokrojone, by dziecko mogło łatwo samodzielnie nabijać wszystko na widelec lub nabierać łyżeczką.

 

Więcej chyba nie wymyślę, ale jestem otwarta na Wasze propozycje i uwagi. Jeśli macie jakieś doświadczenia lub sprawdzone metody, to zachęcam do zostawienia komentarza. A moja już zupełnie podstawowa rada brzmi: od początku uczmy dziecka jedzenia bez „ogłupiaczy”. TAK, dziecko zje mniej, niż karmione przy bajkach i szybciej może być głodne. Przygotujmy się na to bez myślenia, że zagłodzimy nasze pociechy. Jeśli będziemy im oferować smaczne, świeże rzeczy, bez poganiania i popędzania, nauczymy ich tylko i wyłącznie dobrych nawyków żywieniowych.

Odsyłam do filmu o BLW, bo to najlepsza droga do samodzielnego jedzenia naszych dzieci.

[ad=2]