Moje dzieci nie są już bobasami - młodszy ma 1,5 roku - ale nie zwalnia mnie to z obowiązku dbania o ich skórę. Zaznaczam, że dzieci moje nigdy nie miały większych problemów skórnych, takich jak np. atopia, więc wpis ten może być niewystarczający dla pewnych mam. Nie zabraknie tu jednak emolientów, ponieważ ja sama borykam się z AZS (na szczęście potrafię je okiełznać i napisałam o tym artykuł: AZS w ciąży - jak sobie z nim radzić bez sterydów?). Dlatego też kupując swoim dzieciom różnego rodzaju specyfiki, dobieram je również pod kątem własnej skóry. Bo po co mnożyć ilość butelek w domu?

Olejek Naomi - Baby Oil

To mieszanka naturalnych olejów, jak olej ze słodkich migdałów, olej jojoba i oliwa z oliwek, wzbogacony ekstraktami z rumianku i owsa. Nie zawiera sztucznych dodatków i można go stosować już od pierwszych dni życia. Dodajemy go do kąpieli lub smarujemy wilgotne ciało. Jest bardzo delikatnie perfumowany, więc ja sama podkradam go regularnie.

Kremy ochronne do przewijania:

Nacomi - krem ochronny przeciw odparzeniom
Mustela - Creme change

Młodszy synek wciąż jest na pieluszkach. Nacomi jest na bazie masła shea, gęsty i zbity, ma formę dość suchej pasty, bardzo wydajny. Nie każdemu może odpowiadać jego dość trudna konsystencja - lubi się osypywać. Ja czasem mieszam go z olejkiem. Krem Musteli mam w swojej „torbie mamusi” (będzie o tym filmik, obiecuję!). Jest hipoalergiczny i - podobnie jak krem Nacomi - większość jego składników jest pochodzenia naturalnego. Opakowanie się liczy: to poręczna tubka z klapką. Mamy wiedzą, że sprawa ta jest istotna, gdy jedną ręką musimy nieraz przytrzymać bobasa, a drugą wycisnąć i nałożyć krem. :) Ten dodatkowo ma lekką konsystencję. Mi osobiście zastępuje Sudocrem (widoczny na zdjęciu słoiczek to taki duży naparstek), którego ilość zawsze kupuję najmniejszą. Większość rodziców używa go bowiem za dużo i pisałam o tym tutaj: Jak używasz Sudocremu? Pewnie źle - przeczytaj dlaczego

Hipp Wind und Wetter balsam Sensitiv


Pamiętacie mój wpis o tym, że krem na zimę nie może zawierać wody ani gliceryny? To że wody, wiemy raczej wszyscy. A że gliceryny… Hmm… Przecież większość kremów na mróz ma ją w składzie.

A ten nie. :)

Jest lekki, odpowiedni dla bardzo wrażliwej skóry, wolny od parabenów i silikonów.

Czytaj więcej: Krem na zimę koniecznie bez gliceryny!

Alantan Plus

Lekki krem łagodzący, który każdy zna. Jest niedrogi, nadaje się do smarowania niemal każdego podrażnionego miejsca ciała. Ja jedną tubkę zastępuję drugą.

Bioderma Atoderm Intensive - balsam

Znakomity dla osób borykających się z AZS (jak ja). Genialnie natłuszcza, nawilża, uelastycznia. Często używam go zamiast kremu do rąk. Warto go regularnie stosować, by utrzymywać skłonną do wysuszeń skórę w dobrej kondycji. Przynosi komfort, nieco redukuje świąd. Tę wielką butlę mam już od dłuższego czasu i zdaje się nie kończyć. Gdy moim dzieciom przydaży się jakiś "suchy placek", ten balsam idzie w sukurs.

Joanna Oillum Baby - balsam


Polska marka, dobra (bo niska) cena, niezłe właściwości. Tutaj nie każdy może tolerować lekki zapach produktu, ale sam balsam jest dobrym emolientem. Cena, o której wspominałam, może zachęcać do przetestowania: Oillum Baby kosztuje raptem ok. 10 zł i uważam, że może konkurować ze znacznie droższymi produktami.