Stwierdzenie, że każde dziecko ma prawo samo decydować o własnym ciele, wydaje się dość oczywiste. Ekhm… Czyżby?


„No, daj buzi cioci!”, zachęcamy maluchy, chociaż może one wcale nie chcą w ten sposób witać się z członkami rodziny.


„No przytul wujka!”, mówi rodzic,popychając kilkulatka w stronę wujaszka, którego dziecko widuje kilka razy do roku. Być może dlatego ten mem stał się tak popularny. Polubiło go kilkadziesiąt tysięcy ludzi, a podzieliło się nim ponad 162 tys. i nie wspomnę o stronach, które go sobie po prostu przywłaszczyły.

Tymczasem jego autorką jest Katia Hetter, producentka CNN. W towarzyszącym memowi artykule stwierdza - zresztą słusznie - że zmuszanie dzieci do przytulania, całowania i generalnie nieuszanowanie ich prywatnej przestrzeni może czynić nasze pociechy bardziej podatnymi na np. molestowanie seksualne.


W pedagogice Montessori prawo do odmowy czułości i dotyku przez dziecko jest kluczową sprawą, ale nie jest ona powszechna ani na tyle popularna, by każdy zdawał sobie sprawę z tego, że to dziecko ma w pierwszej kolejności decyduje o swoim ciele.

Poniżej przedstawiam polską, "mamasową" wersję tego przesłania:

Przypomnę tylko, że niedawno powstał osobny wpis dotyczący bezpieczeństwa dzieci oraz ich wiedzy na temat samostanowienia w kwestii własnego ciała. Chodzi o tzw. kręgi znajomości i więcej na ten temat przeczytacie tutaj: Koniecznie pokaż to dziecku dla jego bezpieczeństwa.

O ile mem jest dla rodziców, o tyle schemat kręgów warto omówić z dzieckiem, do czego zachęcam.