Pamiętacie wpis o noszeniu dzieci?

A właściwie wpisy - były co najmniej dwa poświęcone tej tematyce.

Nosić czy nie? Wciąż pokutuje przekonanie, że dziecko się „przyzwyczai” i że noszenie to go rozpieszczanie.

My mamy na ten temat dość silną opinię.

Zarówno Ania, jak i ja, nosiłyśmy nasze pociechy i zapewniamy, że od tego dzieci się nie „psują”, a każdy bobas ma nieco inne potrzeby w tym względzie. Są tzw. dzieci nieodkładalne, które najchętniej spędzałyby dzień na rękach - czy to rodziców czy dziadków, są i takie, które bez problemu zasypiają i uspokajają się samodzielnie. Dziś będzie o noszeniu okiem dwóch mam, które to przerobiły na sobie. :) Zapraszamy.