Ilektoć ktoś przywołuje temat fińskich pudełek dla niemowlaków, zastanawiam się, dlaczego tak wspaniałych rozwiązań nie propaguje się na całym świecie? Błąd: propaguje, acz nie u nas.

Fińska wyprawka, wprowadzona ponad 80 lat temu, znacznie wspomogła zredukować śmiertelność niemowląt w tym kraju. Składa się z solidnego, kartonowego pudła z materacykiem (które przez pierwszych kilka miesięcy może służyć jako łóżeczko!) oraz kilkadziesiąt innych przedmiotów niezbędnych w opiece nad maluszkiem, jak pieluszki, kosmetyki i odzież.

Teraz takie pudła pilotowo wprowadzi się również w Szkocji. Ja mówię brawo i stwierdzam, że to znakomity pomysł, mając na to dowód w postaci Finlandii, gdzie śmiertelność noworodków i niemowląt jest jedną z najniższych na świecie.

Czytaj więcej: Czego NIE potrzebuje Twoje dziecko?

Gdy wprowadzano pudełka, a było to w 1938 roku, umierało tam prawie 10% dzieci przed pierwszym rokiem życia. Obecnie oscyluje w granicach 0,3 procenta. Jasne, medycyna poszła do przodu, więc same pudełka nie świadczą o sukcesie, ale jest powód, dla którego inne kraje przymierzają się do wprowadzenia tego rozwiązania po tylu latach.


- Byłem zaskoczony tym, jak dobrze naszym dzieciom spało się w tych pudełkach - mówi Fin Heikki Tiittanen, który zajmuje się eksportem takich wyprawek, w rozmowie z „NY Post”. - Pudła wyglądały ładnie i zajmowały bardzo mało miejsca w pokoju. Plusem było to, że można było łatwo uspokoić dziecko, bo spało ono w kartonie przysuniętym do naszego łóżka.


Niemowlaki wyprowadzają się z kartonowego łóżeczka ok. 3-4 miesiąca życia.

- Wtedy zaczynają walić rączkami o ścianki, więc trudno się wyspać - żartuje pan Tiittanen.

3-4 miesiące zdają się mijać szybko, ale sława pudełek nie słabnie. Kupują je za granicą ciocie i wujkowie jako prezenty, kupują rodzice, często ojcowie, którzy chcą mieć wszystkie niezbędniki od razu.

Ja mojego drugiego syna przez prawie pół roku usypiałam w koszu Mojżesza, który również bardzo sobie chwalę, dlatego jestem w stanie uwierzyć, że pudełka są dobrym rozwiązaniem. Stanowią zresztą pewien symbol, z którym Finowie nie chcą i nie zamierzają się rozstawać. Kogoś może przekonać również fakt, że rzeczy z pudełka są po prostu ładne - najczęściej stworzone przez skandynawskich projektantów.

 


ZOBACZ TEŻ:
Dlaczego dzieci nie giną na norweskich drogach