Akcja porodowa zaczęła się z powodu wysokiego ciśnienia - lekarz zadecydował o wywołaniu porodu.

Dzień 1 

Skurcze były prawidłowe, w odstępach 2 minut, jednak rozwarcie nie chciało się powiększać i stale wynosiło 1 cm. 

Dzień 2 

Żadnych zmian, centymetr rozwarcia. Kobietę odesłano do domu. Lekarze postanowili, że rozciągną szyjkę macicy.

Dzień 3

Cewnik Foleya i balonik z solą fizjologiczną sprawiły, że w środę rozwarcie wynosiło 3 cm, ale na tym stanęło.

Dzień 4 

Czwarty dzień porodu, wciąż 3 cm rozwarcia. Lekarze zadecydowali o cesarskim cięciu.

Fotografująca wszystko Laura Schockley była obecna na sali operacyjnej i dokumentowała wszystko. To była pierwsza cesarka, jaką dane jej było oglądać. Z tego też względu poród był dla niej - jako fotograf - niezwykłym przeżyciem.

- Angel jest twarda. To jedna z najsilniejszych mam, które udało mi się obserwować do tej pory. Zdobyłam najbardziej niesamowite, zaskakujące doświadczenie w mojej pięcioletniej karierze – opisuje czetordniowy poród Angel.