Rodzic czyta i ma ciarki na plecach:

Tragedia przed jedną z krakowskich szkół. Nie żyje ośmiolatek, który razem z matką jechał samochodem do szkoły. W czasie jazdy miał jeść słodką bułkę i prawdopodobnie się nią zadławił - podaje TVP Info.

Chłopczyk miał jeść bułkę w samochodzie. Matka zauważyła, że dziecko jest sine i nie oddycha. Akcja ratunkowa trwała 40 minut, ale chłopiec nie przeżył.

– Na miejscu okazało się, że dziecko jest nieprzytomne, nie oddycha i ma zatrzymane krążenie. Gdy ratownicy dotarli na miejsce jeden ze świadków zdarzenia profesjonalnie prowadził już reanimację. Pracownicy pogotowia przejęli akcję resuscytacyjną, jednak mimo ich wysiłków chłopca nie udało się uratować – powiedziała Joanna Sieradzka z Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.
 
Czytam komentarze potępiające rzekome "niedbalstwo" matki, linczujące ją w sieci. Bo dała bułkę w samochodzie. Bo dziecko powinno zjeść śniadanie w domu. Tylko że to już 8-letnie dziecko, które potrafi jeść samodzielnie. I wyborem matki (tylko i wyłącznie) jest decyzja, czy pozwala pociechom w aucie jeść. Przyznajmy - większość zabrania takich praktyk z obawy przed wybrudzeniem tapicerki, a nie możliwością zakrztuszenia w trakcie jazdy. Ja sama wyznam szczerze: pierwszy raz czytam o takim przypadku. I mnie zamroziło. Do tego stopnia, że wioząc dziecko do przedszkola chyba nie pozwolę mu jeść banana, gdy ono siedzi z tyłu...
 

Co zrobić, gdy gdziecko się zakrztusi?

 
 Nie panikuj i wezwij karetkę (999 lub 112). Nerwy nie pomogą, a liczy się każda sekunda.


1. Ułóż dziecko na przedramieniu buzią w dół, dłonią przytrzymuj jego szczękę. Większe lub cięższe dziecko ułóż tak, by Twoje przedramię opierać na udzie. Większe dziecko przełóż przez kolana głową w dół (nigdy nie odwracaj do góry nogami!).
 
2. Uderz nadgarstkiem w plecy. Powtórz do 5 razy. Dobrze, jeśli dziecko złapie oddech, mocniej zakaszle czy zacznie głośno płakać. Oznacza to,że twoje działanie było skuteczne. Jeśli to nie skutkuje:

3. ...usuń ciało obce. Rozchyl usta dziecka i spróbuj wygiętym w haczyk jednym palcem usunąć przedmiot. Nie używaj dwóch palców - możesz w ten sposób wepchnąć ciało obce jeszcze głębiej.
 
Jeśli i to nie pomoże:
 
4. Uciskaj klatkę piersiową. Ułóż niemowlę tak jak w punkcie 1., tyle że na plecach, podtrzymuj ręką jego potylicę i rozpocznij uciskanie klatki piersiowej. Połóż na mostku palec wskazujący i średni. Uciśnij klatkę tak, aby ugięła się aż do 1/3 swojej głębokości. Po każdym ucisku poczekaj, aż mostek wróci do pozycji wyjściowej, nie zdejmując z niego palców. Powtórz do pięciu razy. Jeśli maluch nie zacznie głośno płakać, kasłać, nie pozbędzie się ciała obcego, „uderzaj” i „uciskaj” po 5 razy na przemian.
 
Jeśli to nie pomoże, to dalej:

5. Powtarzaj opisane powyżej czynności aż do skutku lub przybycia fachowej pomocy. Nie przestawaj! Mięśnie gardła i tchawicy mogą się rozluźnić i może Ci się udać.

6. Jeśli dziecko straci przytomność, rozpocznij reanimację. Połóż je na wznak na twardym, równym podłożu. Odchyl główkę i wykonaj 5 wdechów po 1-1,5 s.każdy. Powtarzaj do 5 razy. Jeśli nie da to efektu, masuj serce i wentyluj (30 uciśnięć, 2 wdechy). Przed kolejnymi wdechami sprawdź, czy nie widać ciała obcego. Jeśli do tej pory nie wezwałaś pogotowia, zrób to po jednominutowej reanimacji. I jeśli nic się nie zmieni (dziecko nie zacznie się poruszać, płakać), prowadź reanimację aż do jego przybycia bez sprawdzania czy dziecko oddycha, ma puls itd.