Badania dowodzą: Niemowląt nie da się rozpieścić

Ktoś kiedykolwiek zarzucał ci, że „psujesz” niemowlę? Nie wspomnę już o popularnym i wciąż pokutującym „nie noś, bo się przyzwyczai”, ale też o treningu zasypiania oraz usypianie dziecka, które zasypia wykończone spazmatycznym płaczem.


Psycholog Darcia Narvaez udowodniła, że nie ma czegoś takiego, jak rozpieszczanie niemowląt, bo - i tu pochwalę się, wyniki tej pani są zbieżne z moimi obserwacjami - małe niemowlęta nie mają zachcianek, a potrzeby emocjonalne. Im pełniej spełniamy te potrzeby, tym bardziej wspieramy rozwój naszych pociech.


A zatem noszenie, bujanie, tulenie, spokojny sen, to wszystko rzeczy, które należy dać dziecku dla jego dobra.

- Czasem rodzice słyszą, że zepsują dziecko, gdy wezmą je z łóżeczka, gdy tylko zapłacze. A niemowlaki nie płaczą od tak sobie, one płaczą, bo coś im doskwiera. Nie da się zepsuć niemowlęcia - mówi profesor Narvaez. - Część rodziców podąża za instynktem, który aże nam trzymać i tulić dzieci. Jeśli chcesz mieć dziecko blisko siebie, podążaj za tym instynktem.


Profesor Narvaez przebadała 600 dorosłych osób, prześledziła ich doświadczenia z czasu niemowlęctwa - czy byli noszeni, tuleni, ile pozytywnie spędzonego czasu z rodzicami mają za sobą.

Do jakich wniosków doszła? Czytaj dalej, odpowiedź na drugiej stronie...

[ad=1]