W internecie pełno jest artykułów w stylu: co masz w torebce? A tego jeszcze nie widziałam.

Ten projekt pokazuje zawartość toreb kobiet, które właśnie wybierają się na poród do szpitala. Nie chodzi tylko o to, by podpatrzeć nowinki u pań z Zachodu. To też powód do zastanowienia się nad swoją sytuacją, wgląd w beznadziejny w niektórych miejscach świata stan opieki medycznej i socjalnej w innych krajach, dostępność do przedmiotów, które dla nas są tak oczywiste i naturalne, że nie zastanawiamy się nad nimi.

Czytaj też: Torba do szpitala na poród - co spakować?


Bo już torba zambijskiej kobiety powoduje, że czujemy się wręcz rozpieszczane. Dalej jest jeszcze trudniej. Szpitale w Malawi nierzadko nie mają dostępu do… prądu. Rodząca musi zabrać ze sobą latarkę. Czy można to jakoś skomentować? Bo mi nagle zabrakło słów.


To nie jest tak, że nam, Europejkom, jest ZA dobrze. Wszystkie kobiety zasługują na to, by rodzić godnie.

 

Hazel Shandumba z wioski Hamakando, Zambia

 

W jej torbie znajdują się ubranka dla dziecka, pieluszki, plastikowa miska, mydło, sarong (zamiast sukienki), polietylenowy podkład na szpitalne łóżko.

Deanna Neiers z Nowego Jorku, USA

[ad=1]

ZOBACZ WIĘCEJ...