Dwu-trzy-czterolatki płaczą dużo. Czasem mamy wrażenie, że one się nie komunikują inaczej, niż poprzez płacz. Owszem, są i dzieci dość stabilne i opanowane, ale umówmy się: każdy maluch wpada w szloch znacznie łatwiej, niż starsze dzieci. Warto przyjrzeć się powodom i mechanizmom stojącym za tym dziecięcym płaczem, by zrozumieć nasze pociechy i - być może - zyskać więcej zrozumienia i cierpliwości. 

Dlaczego dziecko (dwulatek, trzylatek, czterolatek) ciągle płacze?

Układ nerwowy odpowiedzialny za reakcje takie, jak płacz, dzieli się na sympatyczny (współczulny) i parasympatyczny (przywspółczulny).

Ten pierwszy odpowiedzialny jest za reakcje agresywne, zaś parasympatyczny przetwarza emocje i pracuje w kierunku stabilizacji emocjonalnej oraz wyciszenia.

Przykład:

Gdy odmawiasz czegoś dziecku i mówisz stanowcze „nie”, dziecko szybko wpada w złość - może nawet zacząć się histeria, bicie, wystawianie języka, stwierdzenia typu: „Jesteś brzydka! Nie lubię cię”. Wiemy wówczas, że działa układ sympatyczny (współczulny). Złość wkrótce ustępuje miejscu płaczowi, wtedy aktywuje się układ parasympatyczny (przywspółczulny). 

Co to oznacza:

Że płacz jest drogą do wyciszenia i uspokojenia się, że pomaga przetworzyć emocje i uporać się z nimi. 

Stwierdzenie: „Masz natychmiast przestać płakać!” Jest totalnie nie na miejscu. Lepiej malucha przytulić, wiedząc, że płacząc uczy się radzić sobie z odmową, porażką i innymi negatywnymi emocjami. To DOBRY objaw! I wcale nie musi oznaczać, że dziecko Tobą manipuluje, ale że stara się poradzić z przykrymi uczuciami.

Badania potwierdziły obecność hormonu stresu w łzach. A to oznacza, że roniąc je dziecko wkrótce odczuwa ulgę! Zresztą z tego względu łzy potrzebne są czasem każdemu, niezależnie od wieku czy płci. Płacz łagodzi emocje i najzwyczajniej w świecie ma działanie terapeutyczne. 

Tak więc dziecięcy płacz może się nam nie podobać, ale dzieciom jest on potrzebny. I może on być powodowany błahym dla nas powodem, lecz dla dziecka skala problemu jest zupełnie inna. Może ta wiedza pomoże nam w porę opanować rodzicielską złość i nie krzyczeć na dziecko.

A teraz… dlaczego dzieci płaczą? Jakie są ku temu powody?

Stres

Dzieci się stresują, gromadzą emocje, przyjmują je od innych. Te wychowywane w stresującej atmosferze będą bardziej płaczliwe. Wówczas cokolwiek może doprowadzić do płaczu: to tylko zapalnik służący uwolnieniu skumulowanych nerwów malucha.

Zmęczenie

- Jestem zmęczony, chce mi się spać! - na palcach jednej ręki mogę policzyć dzieci, które świadomie identyfikują zmęczenie i same szukają odpoczynku, gdy czują się znużone. Zdecydowana większość na zmęczenie reaguje płaczem i rozdrażnieniem.

Głód

Tak samo. Dla malucha ważniejsza jest zabawa i odkrywanie świata, niż zaspokajanie potrzeb fizjologicznych. Z tego względu rodzice powinni być o krok do przodu, by nie dopuszczać do głodu czy pragnienia. 

Chęć czegoś / chęć na coś

Ależ to absolutnie normalne! Dzieci też mogą i chcą mieć własne zdanie oraz totalnie odmienne wyobrażenie tego, co aktualnie chcą robić. I niekoniecznie musi się to pokrywać z ich realnymi potrzebami. Wychowujemy istotę ludzką, nie robota. Z czasem dzieci nauczą się (jak każdy), że świat nie kręci się wokół nich, ale do tego czasu wypłaczą z tego powodu sporo łez.

Usiłowanie zwrócenia na siebie uwagi (przytul mnie, pobaw się ze mną!)

Dzieci nie zawsze potrafią zakomunikować, że chcą być blisko rodzica. Czasem płacz jest dla nich (bywa że jedynym) sposobem na skupienie uwagi na sobie.