Z radością czytam do snu  przygody Harrego Pottera, a teraz zacieram ręce na myśl o kolejnej rozrywce ze srebrnego ekranu. Disney swym Kopciuszkiem postawił poprzeczkę wysoko, a sam wybór Emmy Watson dowodzi, że idzie dobrym tropem.

Oczywiście napięcie stopniowane jest bardzo oszczędnie. I tak jak w przypadku Kopciuszka fanom przez długi czas przyszło oglądać jedynie kryształowy pantofelek, tak w tym wypadku tempo jest ciut większe.

Czytaj więcej: Czego nie wiesz o Małej Syrence?

Słyszeliśmy już fragment scenariusza czytany przez odtwórców tytułowych ról, a teraz dostajemy kolejny okruszek: projekt sukienki Belli.

To bardziej realistyczna wersja tego, co przyszło nam oglądać w filmie animowanym. Nie będzie nienaturalnej fryzury - zamiast tego Piękna ma mieć bardziej przemawiający do sceptycznych mam, luźno opadający kucyk.

Odejdźmy jednak na moment od Emmy Watson i posłuchajmy głosu Dana Stevensa, który zagra Bestię. Niski, może nie aksamitny, ale faktycznie lekko zwierzęcy. Ech, ci specjaliści od PR-u, oni wiedzą, jak sprawić, by odliczać dni do premiery. Skoro o niej mowa: marzec 2017.