Byłam ostatnio na imprezie, wokół same mamy dzieci mniej więcej w moim wieku. Rozmowy przy stole schodzą - a jakże - na macierzyństwo.
- Iza, mamy dla Ciebie temat - rzuca koleżanka.
Robię pytającą minę.
- Jak oduczyć dziecko jedzenia przy bajkach.
- Jak? Jezu, nie wiem! Ja nie mam tego problemu.
- Cwana, bo twoje dziecko je.
Tak, to prawda, moje dzieci jedzą, choć jedzą wybiórczo i często jest tak, że kuchnia jest otwarta, a każdy ma akurat ochotę na co innego. Ideały są tylko w poradnikach (choć gdyby nie życiowe problemy, to by nie powstały), a realia piszą nieraz zupełnie inne scenariusze.
Jak to działa u mnie
Moje młodsze dziecko karmiłam metodą BLW. Dziś ma 2,5 roku. Czy zjada wszystko? Zjadało i chętnie, ale pojawiły się u niego wyraźnie preferencje. Na okrągło wcinałby jajka gotowane (starszy woli jajecznicę), ziemniaki i kotlety panierowane. Nie mówcie, że Wasze dzieci też nie mają upodobań żywieniowych i zjadają wszystkie buraczki z talerza. ;-) U babci sytuacja jest inna: dzieci mogą więcej, ale to babci dom i jej zasady. Dzieci doskonale wiedzą, że co wolno tam, tego nie można robić w domu i jakoś nie starają się tych zasad naginać.
Tak więc chociaż nie mam problemu jadania przy bajkach, to rozumiem matki, które tak robią. Nie pochwalam, ale nie potępiam, bo jesteśmy tylko ludźmi.
Kiedyś jednak rzeczywiście trzeba dziecko oduczyć od jedzenia przy telewizorze. Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, że to kształtuje bardzo złe nawyki żywieniowe. Łatwiej dziecko „zapchać”, bo jest to jedzenie bezmyślne, mechaniczne. Dziecko nie kontroluje, czy jest pełne, zaburzone zostaje postrzeganie sytości. To prosta droga do nadwagi w przyszłych latach.
Zaczęłam przeglądać fora internetowe. Skala problemu jest ogromna, a ilość matek karmiących przy bajkach zapewne większa, niż się nam wydaje.
Ja swoje przemęczyłam - dziecko karmione metodą BLW miało zajęcie w samym grzebaniu w jedzeniu, więc za cenę czystej podłogi (a nieraz i ścian) nauczyłam go jedzenia przy stole.
Co zrobić jednak, jeśli dopiero chcemy wypracować w dziecku ten nawyk, a ma już 1,5-roku, 2 lata albo i więcej? Zaczęłam grzebać, myśleć, czytać inne mamy. Wyekstraktowałam kilka rozwiązań. Oby się sprawdziły.
Rada nr 1: Wprowadź jasne zasady i trzymaj się ich
Czytaj dalej...