Ostro, siostro! Ostro, bo kto by pomyślał, że można karmić piersią i… jednocześnie uprawiać seks.

Da się? Ponoć się da, do czego przekonuje pewna youtuberka, znana ze swojej otwartości i bezpruderyjności.

Bo to, że karmienie piersią i seks są naturalnymi rzeczami, wiadomo od dawna. Ale żeby jednocześnie?

Tasha Maile mówi o sobie „wegańska mama karmiąca piersią”. Naraziła się nie tylko tym, że niektórym przeszkadza jej bezpośredniość. Bez ogródek wspomina, jak kochała się z obecnie byłym mężem podczas karmienia syna.


Ona sama broni się:


- Telewizja pokazuje sceny z wojen, ale gdy ktoś zaczyna się publicznie kochać, to jest to „najgorsza rzecz na świecie”. Co złego w tym, że dajesz sobie przyjemność?


Po czym dodaje:


- Jesteśmy hedonistami z natury, mamy cieszyć się seksem, przyjemnością, wszystkimi czynnościami orgazmicznymi… Wszystko może być orgazmiczne! Dużo osób pytało mnie, czy można karmić piersią i jednocześnie kochać się. Z tego, co pamiętam, to spałam z moim byłym mężem i gdy mój syn był przy piersi, kochaliśmy się od tyłu. W uprawianiu miłości nie ma nigdy nic złego.


I zaznacza, że obecność dziecka w żaden sposób nie angażuje go w czynności seksualne dorosłych. Ono jej zdaniem wówczas tylko je.


I co Wy na to? Wideo ma mnóstwo odsłon i komentarzy… głównie od panów, którzy mówią Tashy: „Amen!”. Tym bardziej, że wideo nagrała niemalże topless.

My nie tak otwarcie, ale też o karmieniu piersią: :-)