Znacie „The Lancet”? To bardzo znane czasopismo w środowisku medycznym, gdzie publikują specjaliści. Nie żadne „amerykańscy badacze dowiedli”, tylko rzetelne dane z prawidłowo przeprowadzonych badań.
W tymże czasopiśmie pojawił się artykuł, który poświadcza starą prawdę: że nie liczy się ilość pieniędzy, a zdrowie dzieci i zapewnienie im pewnego podstawowego poziomu. To wystarczy, by wyrównać szansę wszystkich maluchów.
Raport opublikowany w „The Lancet” dotyczył badań prowadzonych na dzieciach w wieku 0-3 lat w czterech krajach: Argentynie, Indiach, RPA i Turcji.
Do jakich wniosków doszli? Że dzieci w tych krajach rozwijają się niemal identycznie, że różnice rozwojowe są minimalne, jeśli tylko dziecku zostanie zapewniona podstawowa opieka zdrowotna i nie jest ono obciążone ciężkimi chorobami lub dysfunkcjami.
Innymi słowy: to, czy wychowujesz dziecko po swojemu i deliberujesz nad doborem kocyka (muślinowy czy dziergany?), czy też przeprowadzasz się do Indii i robisz wszystko tak, jak tamtejsze matki, nie ma wpływu na rozwój Twojej pociechy, o ile dbasz o jej zdrowie. Że dzieci w domach, w których zapewnione mają znacznie więcej, niż potrzebują, wcale nie rozwijają się lepiej, niż w skromnych gospodarstwach.
Właściwie wydaje się to oczywiste, ale po co to badanie? To bardziej dokument dla polityków, by dążyć do zapewnienia pewnego minimum każdej istocie ludzkiej. Bo przecież każde dziecko zasługuje na równe szanse, niezależnie od pochodzenia.