Ten facet nie potrzebuje białego konia ani bukietów róż, by się oświadczyć. Sprawę załatwił za niego jego 5-letni synek. Uroczy szkrab poszedł do dziewczyny swojego tatusia, gdy odpoczywali podczas górskiej wędrówki. Oczywiście ojciec wszystko wcześniej ustalił z chłopcem i zaplanował, ale mimo wszystko całość wyglądała oryginalnie i spontanicznie. "Czy poślubisz mojego tatę?" - pada jakże poważne pytanie. Senior wiedział, co robi. Jak można odmówić takiemu uroczemu pytającemu?