A czy Ty, drogi rodzicu, pozwoliłbyś córeczce wyjść tak do przedszkola?
To powszechny problem rodziców małych dziewczynek - róż do obrzydzenia, do znudzenia, do znienawidzenia. Wszystko, co dziewczęce, jest różowe, ewentualnie liliowe. Albo liliowo-różowe. Najczęściej, choć rzecz jasna są od tego coraz częstsze, chlubne wyjątki. Jak męczący może być róż, świadczyć może "akcja protestacyjna" pewnego ojca, który założył bloga Man Vs Pink. To forma sprzeciwu wobec różowego marketingu skierowanego do małych dziewczynek. Simon Ragoonanan pozwala więc swojej 3-letniej córeczce samodzielnie wybierać garderobę. Z efektem dość niezwykłym. Dlaczego? Jego uzasadnienie ma 100% sensu:0