Wzdęcia to wstydliwy problem, ale dla świeżo upieczonych mam podwójnie ważny: często po ciąży brzuch i tak jest wydatny. Nie chcemy, by gazy nagromadzone w jelitach sprawiały, że wciąż wyglądamy, jakbyśmy spodziewały się dziecka. Problem jest jeszcze inny: rozciągnięte mięśnie brzucha, nim wrócą do dawnej postaci (mięśnie najczęściej są elastyczne), gorzej "trzymają" nasz brzuch, przez co nagromadzone gazy mogą powodować dużo mniej pożądany efekt, niż przed ciążą.

Co robić? Przede wszystkim, jeżeli wzdęciom towarzyszą inne niepokojące objawy (np. niezamierzona utrata wagi, brak apetytu itp.), należy wykluczyć poważniejsze schorzenia. Więcej na ten temat przeczytasz:  http://www.iberogast.pl/pl/twoje-dolegliwosci/wzdecia-i-gazy/- to rzetelny artykuł, który powstał przy współpracy ze specjalistą. 

Karmienie piersią a produkty wzdymające - rozwiejmy podstawowy mit

Dziś już wiemy, że karmiąc piersią nie musisz się ograniczać, bo mleko matki powstaje z krwi, nie treści żołądka. Warto jednak wyeliminować smażone produkty ze względu na siebie i przejść na dietę gotowaną, najlepiej na parze lub spożywać produkty pieczone. Zgubisz szybciej pociążowe kilogramy, prędzej odzyskasz dawną wagę. 

Nie jedz szybko i łapczywie, przeżuwaj dłużej. Stare powiedzenie powtarzane przez panie w przedszkolach też ma coś w sobie: „Czekolada, marmolada, przy jedzeniu się nie gada.” Wiesz, dlaczego? Ponieważ rozmowy podczas jedzenia i picia to równie częsty powód wzdęć. Podobnie jak… żucie gumy i dość oczywista rzecz: napoje gazowane.

Co jeszcze możesz zrobić, jeśli to TYLKO wzdęcia?

Dietę swoją oprzyj o produkty o mniejszej zdolności wywoływania wzdęć, jak biały ryż, banany, owoce cytrusowe, winogrona, sery żółte, mięso, jaja, napoje niegazowane, słodziki, jogurt, otręby nieoczyszczone, oliwki, sałata, pomidory, cukinia. Jak już wspomniałam: najnowsze badania potwierdzają,  że matka karmiąca nie musi ograniczać się z jedzeniem, natomiast pewne pokarmy warto wyeliminować ze względu na jej lepsze samopoczucie. 

Bezpiecznym i niekiedy skutecznym lekiem na wzdęcia jest simetikon (dimetikon), lecz jeśli karmisz piersią poradź się lekarza przed jego zastosowaniem. Simetikon to lek na tyle bezpieczny, że w odpowiednich dawkach można podawać go już niemowlętom.

Joga i pilates świetnie pomagają w walce ze wzdęciami, możesz zacząć ćwiczyć tuż po zakończeniu okresu połogu. Wcześniej możesz spacerować - już to bardzo dobrze pomoże w walce o płaski brzuch.

Możesz spróbować wykluczyć z diety laktozę - jeśli rzeczywiście to nietolerancja jest przyczyną wzdęć, eliminacja laktozy powinna przynieść ulgę bardzo szybko. 

Pij herbatę z nasion kopru! Od lat uważa się, że dobrze wpływa na laktację i pomaga w eliminacji gazów. Upieczesz więc dwie pieczenie na jednym ogniu.

Błonnik wprowadzaj stopniowo. Możesz zacząć od picia kawy zbożowej - również wspomaga laktację, w wersji z cynamonem dodatkowo pomaga spalić tłuszczyk! Jeśli wybierasz wersję z większą ilością błonnika, pamiętaj, że musisz też dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość wody, by mógł spęcznieć i wykonać swoje zadanie. 

Relaksuj się, ile możesz. Wiem, że to często najtrudniejsze do wykonania, ale postaraj się zadbać o komfort psychiczny dla siebie i dla dziecka. Stres jest bardzo częstą przyczyną wzdęć, powoduje gorszą regenerację organizmu. Możesz wspomóc się herbatą z melisy - ona też dobrze wpływa na eliminację gazów, przy okazji delikatnie wycisza i uspokaja. A przecież po ciąży i porodzie powinnaś mieć dla siebie czas spokoju, by móc zacząć nową rolę mamy w pełni sił.