O masażu tym dowiedziałam się kilka lat temu, przygotowując się do swojego pierwszego porodu. Teraz, jako mama dwójki dzieci, wykonuję go ponownie na swoim młodszym synku. To dobra okazja, bym przypomniała sobie tę technikę, choć pewnych rzeczy się nie zapomina. Przede wszystkim jednak warto przypomnieć, dlaczego masaż jest tak dobroczynny - przede wszystkim bobas pragnie dotyku. To podstawowa forma "komunikacji" między nim i mamą. Właściwie wykonany masaż działa na dziecko relaksująco i pomaga mu wyciszyć się przed snem. Stwarza też element rytuału, tak pomocnego w dobrym samopoczuciu niemowlaków, które lubią przewidywalne czynności. Dlatego warto wykonywać go regularnie.

Przypomnę też kilka podstawowych zasad masażu Shantala:

- najlepszym momentem jest chwila tuż po kąpieli, choć możesz wybrać inną porę dnia,

- bobas powinien mieć zaspokojone wszystkie potrzeby

- tzn. nie powinien być zbyt śpiący, głodny i nie może mieć mokrej pieluszki,

- nie spiesz się, wykonując masaż - dziecko wyczuwa napięcie,

- niech jedna ręka zawsze dotyka dziecka,

- wykonuj ruchy płynne, delikatne, głaszczące,

- nie masuj stawów niemowlaka - są zbyt delikatne i łatwo je uszkodzić naciskiem,

- masaż przerwij, jeśli bobas jest ewidentnie niezadowolony.