Niewielu nie wie, ile ma lat ani jak się nazywa. To 5-letni Omran Daqneesh. Ktoś wydobywa go z gruzów, całego pokrytego pyłem sadza w karetce. Wtedy widzimy, że maluch ma zakrwawioną twarz, a jego lewe oczko jest tak opuchnięte, że prawie go nie widać. Nie płacze.

Wideo opatrzono datą 17 sierpnia 2016 r. i - jak wieść niesie - jest relacją po ataku na dzielnicę Qatardżi we wschodnim Aleppo. Zginęły wówczas trzy osoby, dwanaście zostało rannych.

Filmik udostępiło Aleppo Media Center.

To już kolejna symboliczna dokumentacja wojny w Syrii. Wcześniej świat płakał nad małym Aylanem wyrzucony, na brzg, czy Adi Hudeą, która na widok obiektywu zastygła w przerażeniu unosząc rączki do góry - myślała, że to lufa karabinu.

Ile jeszcze takich obrazków z udziałem dzieci przyjdzie nam oglądać? Co gorsza: ilu nie widzimy? Ten chłopczyk nie płacze. A może JUŻ nie płacze?