To nie ode mnie cytat, to z internetów. :) Cóż ona ma wspólnego z parentingiem? Może to, że jest rodzicem. OK, trochę się pod tym tytułem podpisuję, bo sama jestem matką i wiem, że rodzic ponad wszystko powinien stanowić dobry przykład. Oczywiście nie ma mowy, by ta celebrytka zdawała sobie sprawę z tego, że jej zachowanie można potępiać. Dla niej milionowa fortuna mówi sama za siebie i wiele usprawiedliwia. Wróćmy do reakcji internautów na to rozebrane zdjęcie Kim na okładce. Powtarza się zarzut: "Jesteś matką, jak mogłaś?". Czego w ten sposób chcesz nauczyć swoją córkę? Że OK jest koncentrować się tylko na swoim tyłku i to DOSŁOWNIE? Że można zrobić niemalże wszystko w imię sławy i pieniędzy? Ach, jak dobrze, że takie problemy są z dala ode mnie, ale nie od rodziców tych dziewczyn, które dorastają wpatrzone w tę karykaturę gwiazdy, aspirujące do bywania i przebierania się, niczego ponad to. A czy Kim zmartwi się, gdy jej córeczka, North West, pójdzie kiedyś w jej ślady? Nie sądzę.