Moja przyjaciółka ma za sobą podobną historię
L. długo starała się o dziecko. Bardzo długo. Badała się pod kątem bezpłodności, badał się mąż, ale testy wykazywały, że wszystko jest w normie.
Lekarz zalecił, by co miesiąc w dniu spodziewanej miesiączki robiła sobie test ciążowy. Nim została mamą, testy aż trzykrotnie pokazywał wynik pozytywny - tylko jedna z tych ciąż zakończyła się porodem i zdrowo donoszoną ciążą, ale te biochemiczne ciąże przynajmniej potwierdziły, że L. jest płodna.
[ad=1]