Dzieci siusiają w pieluszkę, jasne. Ile razy „oberwałeś” moczem, drogi rodzicu? Zatem co trudnego może być w pobraniu próbki moczu do badania u niemowlaka? Cóż, okazuje się, że to trudniejsze i bardziej czasochłonne, niż się wydaje, a wiedzą o tym ci, którzy tego próbowali.
Mocz musi trafić od razu do sterylnego pojemnika - to dość oczywiste. Jak sprawić, by bobas zrobił siku niemalże na życzenie?
- Próbkę moczu niemowlęcia zwie się „płynnym złotem” nie bez powodu, mówi Dr Jonathan Kaufman z Royal Children’s Hospital w Melbourne w Australii.
Tymczasem doktor Kaufman opracował bardzo prostą metodę pozwalającą na pobranie próbki szybko i bez stresu.
Jak pobrać próbkę moczu od niemowlaka?
Potrzebujemy wacika bawełnianego, przydadzą się szczypczyki. Jeśli nie mamy, nie szkodzi - wacik można trzymać w dłoni. Dolną część brzucha dziecka leżącego na wznak pocieramy wacikiem zwilżonym chłodnym płynem, rysując wacikiem kółka. Chłód wacika i ruch dłoni pobudza pęcherz.
[ad=1]
Efekty? U 1/3 niemowląt w ciągu pierwszych 5 minut nastąpiło oddanie moczu.
Doktor Kaufman przetestował to w pierwszej kolejności na swojej córeczce. Podczas podróży dostała gorączki i zaczęła wymiotować, lekarz w szpitalu zlecił badanie moczu.
- W ciągu paru minut mieliśmy próbkę. Nie trzeba było dziecka cewnikować ani kłuć - wspomina.
Jak widać potrzeba matką - czy w tym wypadku ojcem - wynalazku. :) Dzielmy się wiedzą.
[ad=2]