- Co ty robisz? Przecież ty tylko zajmujesz się dzieckiem - można usłyszeć.

Ja jestem pracującą mamą, ale nigdy nie powiedziałabym o jakiejkolwiek mamie, gospodyni domowej "bezrobotna". Na odwrót - czasem mam ochotę wyjść z domu do pracy, gdzie de facto człowiek męczy się mniej, przynajmniej fizycznie. Bycie odpowiedzialnym za dobro drugiego człowieka bywa wyczerpujące.

WIĘCEJ: Czego nikt Ci nie powiedział o rodzicielstwie (na wesoło)

Rodzice nigdy nie przesypiają całej nocy

Jest taki mem: "Ja nie chcę spać jak niemowlak. Ja chcę spać jak mój mąż". Coś w tym jest. Na początku mój małżonek wstawał razem ze mną co trzy godziny, albo i częściej. Nasłuchiwał, czy dziecko oddycha. Później doszliśmy do wniosku, że w ten sposób obydwoje chodzimy wyczerpani, a karmiąc piersią i tak musiałam wstać do malucha. Machnęłam ręką, a mój mąż odzyskał nocny sen. Ja straciłam go na kilka ładnych lat.

Liczyłam na moment, gdy dziecko zacznie przesypiać noc. Nie, to utopia. A to infekcja, a to nowe miejsce, a to stresujący dzień. Potem dziecko rośnie i woła mamy do przytulenia, miewa koszmary, chce pić, ma katar… Ciągle coś.

Nie ma ani chwili odpoczynku

Zero czasu dla siebie już przy drugim dziecku, choć przy pierwszym wydawało Ci się, że absorbuje 150% Twojego czasu. Słyszałaś może o historiach, w których matki idą do toalety razem z dzieckiem? To nie są opowieści z kosmosu.

Ja mam teraz dwoje. Jak wyglądają moje wieczory? Starszy syn jest "niekompatybilny" z młodszym - z przedszkola przychodzi tak wyspany, że zasypia o 22-23, więc co z tego, że młodszy "idzie w kimę" najpóźniej o godzinie 20:00. On i tak wstaje o godzinie 6 rano.

A gdy idę z mężem wieczorem do kina i wracam o godzinie 23-24, mam świadomość, że czeka mnie tylko 6 godzin snu… Maksymalnie.

fot. Pixabay

Urlop od bycia mamą?  Nie istnieje

Mąż ma katar i umiera. Gardło go boli i chce brać Ketonal. A Ty masz 38 stopni gorączki i nie masz żadnej wymówki.

WIĘCEJ: Połóg anti-glamour

Dzieci chodzą na cudownych bateriach

Czytasz bajkę na dobranoc dziecku i pilnujesz się, by nie zasnąć szybciej od niego. W ciągu dnia musisz setki razy opanowywać ziewanie. Wyprawa na plac zabaw wydaje Ci się nieraz porównywalna z wejściem na Mount Everest. Dzieci cały czas skaczą, biegają, zadają setki pytań. Mówienie nie męczy? To spróbuj rozmawiać BEZ PRZERWY.

Wieczór z ukochanym to święto

Dzieci zasypiają wcześniej? Macie nagle 2 godziny dla siebie? Hurrraaa! Biegniesz ogłosić to na Facebooku, siadasz do komputera zastanawiając się, co będziecie dzisiaj robić, jaki film oglądać. Nim się zorientujesz, mija godzina, półtorej. Bierzesz prysznic, rozwieszasz pranie i zachodzisz w głowę, gdzie się podział Wasz wolny wieczór.

Zmienia się Twój wygląd

Tu nie chodzi o ciążę, o rozstępy, popękane naczynka, wypadające włosy… Z przykrością stwierdzasz, że nie kupisz nowej sukienki nie dlatego, że Cię na nią nie stać, tylko dlatego, że nie masz jej gdzie założyć. Twój codzienny munduerk to dżinsy i trampki. Nie trzeba sięgać daleko - tej zimy kupiłam sobie wymarzone kozaki za kolano. Cudne. Co z tego, gdy nie miałam okazji się w nich przejść. No chyba, że po domu przed lustrem.

WIĘCEJ: Blizna, która dała życie - dlatego TO zdjęcie wirusowo obiegło świat?

Pranie i sprzątanie to niekończąca się historia

Pamiętasz ten moment, gdy byłaś jeszcze bezdzietna, posprzątałaś sobie dom i z zadowoleniem siadałaś przy wypolerowanym stole przy idealnej filiżance kawy z równiutko ukrojonym ciastem? Dziś te chwile też się zdarzają, ale masz świadomość, że każdy stan czystości w domu jest niezwykle krótkotrwały. Nie zrobisz prania przez jeden dzień i masz zaległości jak sprzed tygodnia.

Ciągle masz "z tyłu głowy" troskę

Wychodzisz z domu, teoretycznie zostawiasz dziecko w dobrych rękach, ale nie przestajesz o nim myśleć. Czekasz na SMSa z treścią: "Śpi". Albo inne zapewnienie, że wszystko jest w porządku. I to uczucie niepokoju już sobie nigdy nie pójdzie.